W niedzielę 6 września przy ulicy Morskiej w Gdyni,  w jednym z wieżowców wybuchł pożar. Żadna osoba nie ucierpiała, ale pomoc konieczna była dwóm nieprzytomnym i nieoddychającym kotom. Strażacy podjęli tlenoterapię i uratowali zwierzaki! „Dla strażaków każde serce bije tak samo”  – komentują. 

W minioną niedzielę, o godzinie 17, strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze mieszkania. Prawdopodobnie pożar wybuchł na skutek prac remontowych prowadzonych przez właściciela.

Z budynku ewakuowano kilkanaście osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Wszyscy zostali przebadani, nie było potrzeby, aby ktokolwiek został zabrany do szpitala na dokładniejsze badania.

Do tego momentu akcja przebiegała w dość rutynowy sposób, ale nagle wydarzyło się coś nieoczekiwanego.

Z płonącego mieszkania strażacy wynieśli dwa koty, którym potrzebna była pomoc. Strażacy bez wahania podjęli tlenoterapię. Koty były nieprzytomne, ale dzięki sprawnej akcji udało się przywrócić im oddech i przytomność – zwierzaki zostały uratowane!

„Jak wygląda takie ratowanie kotów? – To tak samo jak z człowiekiem, jest prowadzona tlenoterapia i uciskanie klatki piersiowej, więc działania są takie same. Działania nietypowe, ale dla strażaka to nie ma znaczenia, trzeba ratować i się ratuje, tak to wygląda” – komentuje rzecznik strażaków z Gdyni.

 

Patrycja Haber 

 

(fakt.pl)

Komentarze: