Ponad 20 ratowników górskich interweniowało dziś w Beskidzie Żywieckim. Grupa pięciu osób chciała zdobyć szczyt Babiej Góry mając na sobie jedynie krótkie spodenki i buty. Stan jednej z uczestniczek wyprawy był na tyle zły, że nie mogła ona samodzielnie wrócić na przełęcz Krowiarki.

Około godziny 13 ratownicy górscy otrzymali zgłoszenie, że w rejonie Gówniaka w Masywie Babiej Góry znajduje się 5 osób, które pomimo skrajnie trudnych warunków pogodowych postanowiły zdobyć szczyt niemal bez ubioru, bez bielizny termicznej, długich spodni, swetra, czy kurtki – relacjonuje Paweł Konieczny z GOPR. Znajdujący się w okolicy turyści podzielili się ubraniami z „morsami górskimi”. Stan jednej z kobiet uczestniczącej w wyprawie był jednak na tyle poważny, że nie była ona w stanie samodzielnie wrócić na przełęcz Krowiarki. 

Jak przekazał Konieczny, na pomoc turystom wyruszyła grupa ponad 20 ratowników z Grupy Beskidzkiej GOPR oraz Grupy Podhalańskiej GOPR. 

Tymczasem znajdujący się na miejscu turyści starali się zapewnić poszkodowanej względny komfort termiczny – powiedział przedstawiciel GOPR.

Po dotarciu do poszkodowanej ratownicy zabezpieczyli ją termicznie, zapakowali do noszy, a następnie rozpoczęli transport w stronę przełęczy Krowiarki. Tam czekała na nią już karetka pogotowia.

Źródło: GOPR, RMF24

Komentarze: