Sebastian A. (24 l.) po dwóch latach od morderstwa ojca, usłyszał wyrok. Groziło mu dożywocie, ale ostatecznie spędzi w więzieniu 14 lat. Sąd wziął pod uwagę fakt, że w domu od wielu lat dochodziło do przemocy ze strony ojca. 

Ta tragedia wydarzyła się we Wschowie (Lubuskie). Rodzinna awantura rozpoczęła się w mieszkaniu, następnie przeniosła się na klatkę schodową. Głośna kłótnia zaniepokoiła sąsiadów, którzy wezwali policję.

Funkcjonariusze, po dotarciu na miejsce zastali siedzącego pod drzwiami zakrwawionego mężczyznę. Pomimo sprawnej akcji ratunkowej, 61-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Sekcja zwłok wykazała na jego ciele 10 ran kłutych.

Podejrzanym w sprawie popełnienia tej zbrodni od samego początku był syn mężczyzny. Śledczy zatrzymali Sebastiana A. po dwóch godzinach. Początkowo ciężko było nawiązać z nim kontakt, ponieważ był pod wpływem alkoholu. Gdy wytrzeźwiał – przyznał się do winy. Zabójstwo ojca motywował trwającym od wielu lat konfliktem rodzinnym. Twierdził, ze ojciec przez wiele lat dręczył zarówno jego jak i matkę.

Sąd w Zielonej Górze wydał już wyrok w tej sprawie. Sebastian A. został skazany na 14 lat pozbawienia wolności, chociaż groziło mu dożywocie.

„Sąd brał pod uwagę to, że skazany działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia. Ale nie bez znaczenia był fakt, że w domu dochodziło do przemocy ze strony ojca” – wyjaśnia sędzia Diana Książek-Pęciak, rzeczniczka zielonogórskiego sądu okręgowego.

 

Patrycja Haber

źródło: fakt.pl

Komentarze: