Czteroletni chłopiec, którego ciało pod koniec października znaleziono zakopane we wsi pod Garwolinem, kilka dni przed śmiercią miał wpaść do wanienki pełnej wrzątku. „Podobnej treści wyjaśnienia, że dziecko wpadło do brodzika, w którym był wrzątek i nie zostało zaprowadzone do lekarza, złożyli podejrzani matka i jej partner” – powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach Krystyna Gołąbek.

Pod koniec października w Górkach pod Garwolinem odnaleziono zakopane ciało 4-letniego chłopca. Zaginięcie chłopca zgłosiła jego prababcia 21 października. 63-latka miała obawiać się o życie prawnuczka Leona, którego nie widziała od kwietnia tego roku.

Matka chłopca 19-letnia Karolina W. i jej partner Damian G. zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty umyślnego zabójstwa dziecka. Sąd Rejonowy w Siedlcach zadecydował o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Jak informowała wcześniej prokuratura, Damian G. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

W październiku odbyła się sekcja zwłok czterolatka. „Po przeprowadzeniu tych oględzin biegły zaopiniował, że o przyczynie i czasie zgonu wypowie się po przeprowadzeniu dodatkowych badań histopatologicznych płuc i serca zmarłego dziecka” – podawała Prokuratura Okręgowa w Siedlcach.

Komentarze: