Do okrutnej zbrodni doszło w Olsztynku (woj. warmińsko-mazurskie). Dwóch mężczyzn zamordowało siekierą swojego starszego kolegę, po czym dalej przez 3 dni imprezowali w mieszkaniu, gdzie leżały zwłoki 56-latka. Przed policją ukryli się… pod prysznicem. 

Do zabójstwa doszło w kamienicy oddalonej zaledwie 300 m od komisariatu policji w Olsztynku (woj. warmińsko-mazurskie). 17 lutego 56-letni Ryszard K. zaprosił do siebie dwóch kolegów. Mężczyźni pili alkohol. W pewnym momencie doszło do kłótni, a w ruch poszła… siekiera.

 – Sprawcy mieli zadać szereg ciosów, częścią tnącą siekiery w głowę i inne narządy ciała, w wyniku czego nastąpił zgon – opisuje Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Zamordowanie Ryszarda K. nie przerwało imprezy. Sprawcy nie uciekli. Wprost przeciwnie,  bawili się dalej, jak gdyby nigdy nic. Dopiero po trzech dniach do drzwi mieszkania zapukała jedna z sąsiadek. Kiedy weszła do środka, zobaczyła zakrwawiony dywan i wystające spod niego nogi.

To właśnie sąsiadka powiadomiła o przerażającej zbrodni.

– Otrzymaliśmy informację o tym, że w jednym z mieszkań na terenie miasta mogło dojść do zabójstwa – informuje st. sierż. Andrzej Jurkun z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. – Kiedy funkcjonariusze tam pojechali, nikt im nie otwierał. Strażacy wyważyli drzwi, a wtedy w środku odkryto ciało mężczyzny – dodaje Jurkun.

Śledczy szybko wytypowali podejrzanych. Łukasza O. (24 l.) i Stanisława N. (31 l.) dopadli w mieszkaniu ich kolegi, gdzie ukrywali się w łazience pod prysznicem. Mężczyźni zostali przesłuchani, a sąd na wniosek prokuratury aresztował ich na trzy miesiące. Za zabójstwo grozi im nawet dożywocie.

Komentarze: