Ponad 3,6 tony marihuany przemycili do Polski członkowie zorganizowanej grupy przestępczej zlikwidowanej przez policjantów z wydziału antynarkotykowego KWP w Poznaniu. Zarzuty usłyszało już 31 osób, a 20 podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych.

Policjanci z Wydziału Antynarkotykowego KWP w Poznaniu w ostatnim czasie przeprowadzili szereg realizacji związanych z zatrzymaniem osób podejrzanych o przemyt narkotyków do Polski. Prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przedłożyli obszerne materiały dowodowe, które pozwoliły na połączenie kilku odrębnych śledztw. Materiały te świadczyły o działalności zorganizowanej grupy przestępczej w wymiarze międzynarodowym. Grupa ta przemyciła do Polski 3,6 tony marihuany, 5 kg kokainy oraz 10 litrów amfetaminy. Transporty narkotyków były organizowane głównie z Hiszpanii, ale także z Holandii.

Jedna z pierwszych spraw dotyczyła przemytu z Hiszpanii do Polski ćwierć tony marihuany. Pod Poznaniem przechwycono ładunek narkotyków ukryty w transporcie ogórków. Zatrzymano wówczas pierwszych podejrzanych. Okazało się, że kilka innych przechwyconych przez policjantów transportów wiązało się z działalnością jednej i tej samej grupy przestępczej.

W uzgodnieniu z prokuratorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu zaplanowano kolejne zatrzymania. Do ostatniej realizacji sprawy doszło 25 października br. Zatrzymano ośmiu kolejnych podejrzanych.

Łącznie w prowadzonym śledztwie zarzuty usłyszało 31 osób. Spośród nich 20 zostało tymczasowo aresztowanych. Podejrzani tworzyli zorganizowaną grupę przestępczą, w której istniał określony podział ról. Rezydenci działający za granicą załatwiali narkotyki. Kolejne osoby zajmowały się transportem i przemytem przez granicę. Inni odbierali ładunki w Polsce i zajmowali się dystrybucją narkotyków. Trafiały one głównie na teren Wielkopolski.

W ramach śledztwa zostały podjęte przez prokuratora decyzje o zabezpieczeniu majątku należącego do podejrzanych. Między innymi została zabezpieczona w Hiszpanii nieruchomość (dom jednorodzinny) należący do jednego z podejrzanych.

Sprawa ma charakter rozwojowy.

Komentarze: